Na książkę natknęłam się przypadkowo. Spacerowałam po Empiku poszukując ciekawych pozycji do przeczytania, kiedy jedna książka przykuła moją uwagę. Nefilim Thomasa Sniegoskiego leżał razem z całą inną fantastyką - niepozorny wolumin w przepięknej okładce utrzymanej w ciemnych barwach. Otworzyłam ją na pierwszej stronie i zaczęłam czytać. Niestety już po chwili odłożyłam Nefilima z powrotem na półkę, ponieważ narratorem książki był chłopak (czyli praktycznie zero szans u mnie na przeczytanie).
Głównym bohaterem jest Aaron - Nefilim, który w przeddzień swoich osiemnastych urodzin zaczyna śnić o polu bitwy, krwi, przestraszonych ludziach i walce. Co najważniejsze w śnie pojawiają się ciemne, ogromne i łopoczące skrzydła przysłaniające burzowe niebo. Podczas następnego dnia w szkole, Aarona zaczyna boleć głowa, czego następstwem była… biegła znajomość wszystkich języków, w tym nawet zwierzęcych. Chłopak, kiedy dowiaduje się kim jest i, że to on jest jedyną nadzieją upadłych, zaczyna mieć kłopoty. Jego śladem oraz innych Nefilimów, podąża dowódca boskich Potęg, Werchiel, który chce zabić wszystkich potomków aniołów i kobiet. Nawet rodzina i przyjaciele nie są przeszkodą dla strasznego anioła.
Po tygodniu przemogłam się i przeczytałam bestseller pana Sniegoskiego „od deski do deski”. Muszę stwierdzić, że warto było. Nefilim to niezwykła książka, którą czyta się co najwyżej w dwa wieczory. Nie jest to jedna z tych powieści, w której już po połowie wiadomo jak się ona skończy. Od pierwszego aż do ostatniego rozdziału ciekawi i trzyma w niecierpliwości.
Okładka aż się prosi, by poświęcić jej osobny akapit. Nie jest ona idealna, ale w porównaniu z oryginalną wersją, prezentuje się dużo lepiej. Rzadko polskim grafikom udaje się stanąć na wysokości zadania i stworzyć piękną okładkę (albo chociaż troszeczkę zbliżoną wyglądem do oryginału). Jednak tym razem Nefilim może poszczycić się piękną oprawą, która zachęci do przeczytania książki niejednego czytelnika.
Podsumowując, polecam książkę pana Sniegoskiego wszystkim miłośnikom aniołów, fantastyki oraz Paula Wesley’a (w końcu to on zagrał Aarona w ekranizacji tej książki).
Autor: Thomas Sniegoski
Tytuł: NefilimWydawnictwo: Jaguar
Seria: Upadli (#1)
Ilość stron: 320
Ocena: 5,5/6
(niestety jedynie serialowy)
nie przeczytam, nie lubię takich książek
OdpowiedzUsuńUważam , że recenzja jest świetnie napisana.
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Nefilim" !
A okładka, masz rację, jest piękna!
Pozdrawiam :)
Oglądałam serial, bo dopiero później dowiedziałam się, ze on jest na podstawie książki ;) A książki jeszcze nie czytałam, ale w końcu to zrobię.
OdpowiedzUsuńMam zamiar przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCo do polskich grafików. Mamy jednych z najlepszych grafików na świecie, którzy są rozchwytywani za granicą.