Głównym bohaterem powieści jest dziennikarz, Mikael Blomkvist, który po tym, jak został skazany o zniesławienie, zaczyna tracić zapał do swojej pracy. Niespodziewanie otrzymuje zlecenie od Henrika Vagnera - sędziwego już milionera. Prosi go on o stworzenie kroniki rodzinnej. Blomkvist zgadza się, nie wiedząc, że spisanie historii rodu to tylko pretekst, a jego prawdziwym zadaniem będzie odnalezienie zaginionej przed wielu laty wnuczki biznesmena. W toku postępowania śledztwa, do "detektywa" dołącza młoda, ekscentryczna dziewczyna, która okazuje się być genialnym hackerem. Razem odkrywają mroczną i zaskakującą tajemnicę niektórych członków rodziny Vagnerów...
Książka, jak podpowiada już sam tytuł, porusza problem stosunku niektórych mężczyzn do kobiet... Larsson przedstawił kilka bardzo brutalnych, bardzo realistycznie opisanych aktów gwałtu, a notatki dodane na początku każdej części książki o, między innymi, ilości gwałtów na Szwedkach dają, przynajmniej mi, wiele do myślenia. Fakty poruszają bardziej, niż nawet najlepsza fikcja literacka, więc, mając takie "wsparcie", Larssonowi łatwiej bylo pokazać dramat niektórych kobiet, zarówno tych, przedstawionych w powieści, jak i tych, żyjących w realnym świecie.
Bardzo charakterystyczną i, z tego co mi wiadomo, bardzo lubianą postacią jest Lisabeth Salander. Jej niekonwencjonalny sposób bycia oraz genialny umysł daje niesamowitą mieszankę. Gdy stanęła ramię w ramię z Blomkvistem, dość rozwiązłym, ambitnym facetem, stwierdziłam, że ten duet jest dziwny, niezbyt pasujący do siebie, ale mimo wszystko, podobało mi się, jak ich charaktery, w pewien sposób, się uzupełniają. Nie mówię tu, o takim uzupełnianiu się, jak mało oryginalny już pomysł na duet: jedno bawi, drugie myśli. Tutaj każde z nich wkładało w śledztwo swoją wiedzę, doświadczenie, a ich przemyślenia i odczucia dawały mi szerszą perspektywę na tę historię. Może to tylko moje odczucie, ale Lisabeth wydawała się być silniejsza od Mikaela, mniej delikatna, co było dość... oryginalne.
Z początku rozwiązłość Mikaela wydawała się, jakkolwiek to dziwnie zabrzmi, ciekawa. Bardziej podobają mi się tacy bohaterowie, niż ci, którzy smęcą o swojej drugiej połówce, albo, w jednoznacnej sytuacji z inną, zaczynają toczyć wewnętrzną walkę. Z czasem jednak, jego "gonienie za spódniczkami" zaczynało być irytujące. Zwłaszcza, gdy pojawiła się szansa, na, w moim przekonaniu, bardzo fajny związek. Ale, być może, jestem po prostu zbyt wielką idealistką.
Szczerze mówiąc, pierwsze strony trochę mi się "ciągnęły"... nie potrafiłam wczuć się w przedstawioną fabułę, od pierwszej strony było wiele wciąż nieznanych mi wątków, które utrudniały zrozumienie historii. Wiem, że niemal zawsze tak jest, ale w tym wypadku było to dla mnie wyjątkowo trudne. Gdy jednak zrozumiałam co i jak, czułam, jakbym była częścią tej historii. Ciężko było mi odłożyć tę książkę na półkę. Razem z bohaterami przeżywałam każdy zwrot akcji (a było ich wiele), kazdą krwawą sytuację, myślałam o tym, jak zakończy się śledztwo . Pan Larsson stworzył wspaniałą, tajemniczą atmosferę. Do samgo końca, nie wiedziałam, co wyniknie ze śledztwa.
Muszę też podkreślić, jako osoba, lubiąca widywać w zagranicznych książkach/ filmach ślady polskiej obecności, że w treści przewijał się nasz piękny kraj: polskie miasta, firmy itp.
Książkę tę polecam każdemu, kto chce chwili, no, może dłuższej chwili, zapomnienia, nad ciekawą, zawiłą historią. Uprzedzam jednak, że jest to ambitna lektura, a nie książka dla tych, którzy poszukują w nich tylko lekkiej odskoczni od rzeczywistości.
Tytuł: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
Autor: Stieg Larsson
Wydawnictwo: Czarna Owca, dawniej Jacek Santorski & Co.
Seria: Millenium (#1)
Ilość stron: 634
Ocena: 5,5/6 (mimo, że uwielbiam tę serię, 6 dać nie mogę)
Uwielbiam tę trylogię! :)
OdpowiedzUsuńCzęsto napotykam się na ten ciekawy tytuł, jednak nigdy nie miałam okazji bliżej się z nim zapoznać. Teraz wiem, że chętnie przeczytałabym to dzieło ;)
OdpowiedzUsuńkocham Larssona i jego trylogię :) zdecydowanie. i nawet film pokochałam, co mi się rzadko zdarza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Czytałam i podobała mi się. Nie zachwyciła, lecz podobała. Zapewne wkrótce sięgnę po tom drugi.
OdpowiedzUsuńJ.[ czar-ksiazek]
Nie czytałam, lecz na razie nie zamierzam tego zmieniać.
OdpowiedzUsuńCzytałam, mam i podoba mi się :) Chociaż druga część oceniam wyżej.
OdpowiedzUsuńJestem chyba jedyną osobą na świecie, której się ta książka nie podobała. :P Sam wątek kryminalny to jakieś 1/3 książki i on był ciekawy, ale te wszystkie dywagacje polityczno - gospodarczo - ekonomiczne zanudziły mnie na śmierć. I taaak strasznie wkurzały mnie angielskie wtrącenia w co drugim zdaniu!
OdpowiedzUsuń