10 lis 2012

Droga 66 - Dorota Warakomska


Nie przerywając snu o Ameryce, sięgnęłam po książkę Warakomskiej o słynnej drodze prowadzącej na wskroś USA. Na okładce informują nas, że niczym Kapuściński, Warakomska chce zarazić nas podróżą. I to prawda – sama chciałabym odbyć taką przygodę jak ta dziennikarka.


Dorota Warakomska bez terminów i naglących spraw odbyła pasjonującą podróż wzdłuż „Road 66” zaczynając ją w Illinois, a kończąc w Kaliforni. Nie jest to jednak książka o jej przygodach, a o ludziach wzdłuż tej ulicy zamieszkujących, ludziach, dla których słynna szosa jest najważniejsza w życiu. Tym sposobem poznajemy historię szosy i tych osób, dowiadujemy się jak niektórym udało się przywrócić do życia stare motele, pociągi, a innym jak udało się stanąć na nogi po życiowych klęskach. To zbiór fantastycznych historii, które nie powstały za sprawą czyjeś wyobraźni, a były kierowane prawdziwym życiem.

Choć początkowo coś nie pasowało mi w stylu autorki, po jakimś czasie przekonałam się do niego i dałam ponieść barwnym opisom miejsc. Zdecydowanie rozdziały o Nowym Meksyku i Arizonie były najbardziej... przesycone kolorami. Zapragnęłam udać się na festiwal Indian, spalić Zozoborę, odwiedzić Wielki Kanion... Nie było miejsca, którego nie zapragnęłam zobaczyć własnymi oczami, choćby były to miasteczka-widma, które umierają, a żyje w nich niewiele osób.

Tak jak mówiłam, książka jest barwnym zbiorem, wyraźnie ukazującym „dziwaków z Drogi 66”, którzy wydają się wspaniałymi ludźmi. Choć niektórym rzeczom autorka poświęcała mało czasu, a nad innymi rozwlekała się, czytało się to naprawdę dobrze. Poza tym prawdziwym zarażeniem do przygody, dzięki tej książce dowiedziałam się takich rzeczy jak to, że każda postać z filmu Disney'a „Auta” jest wzorowana na postaciach mieszkających wzdłuż Drogi 66. A Warakomska poznała większość z nich. Dowiedziałam się także o specyficznym więzieniu, gdzie skazani noszą różową bieliznę, a podczas pracy społecznych skuci są razem kajdanami, a także wiem już, jakie miejsce opisuje piosenka The Eagles, „Take It Easy”.

„Drogę 66” polecam jak najbardziej. Nie tylko książkę o niej, a także samą szosę. Jednak jeśli chcecie być przygotowani na to, co Was na niej by czekało, sięgnijcie po ten reportaż, który choć nie miał takiej dawki humoru jak „Wałkowanie Ameryki” także w sobie coś ma.  

Tytuł: Droga 66
Autor: Dorota Warakomska
Wydawnictwo: WAB
Ilość stron: 403
Ocena: 5/6

2 komentarze:

  1. Wg mnie jak na taki zbiór przygód i ciekawych miejsc książka była zdecydowanie zbyt nudna. Strasznie długo ją wałkowałam, mimo, że byłam do niej pozytywnie nastawiona na początku. Styl Warakomskiej jakoś zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się podobało. Początek był jakiś taki... nie do końca odpowiedni, ale opisy Nowego Meksyku i Arizony mnie urzekły. Mniej więcej 2 połowa ksiązki przyćmiła braki i niedociągnięcia 1.

      Usuń