19 lis 2012

50 twarzy Grey'a - EL James



Niegdyś był wysyp na książki o tematyce wampirzej. Potem zeszło na mitologię, anioły i inne tego typu stwory. Teraz czeka nas wysyp książek erotycznych, które licytują się w opisie, która jest lepsza od Grey'a i jego pięćdziesięciu twarzy. Tylko co tak naprawdę wiemy o książce, która zainspirowała polskie wydawnictwa do wydawania takich historii?


Isabella Swan... a nie, to nie ta historia.
Anastasia Steele, młoda studentka, przeprowadza w zastępstwie za przyjaciółkę wywiad z młodym przedsiębiorcą, obrzydliwie przystojnym i bogatym milionerem. Między dwójką tychże bohaterów wytwarza się swoisty magnetyzm, a jest to pierwszy mężczyzna, który wywołuje takie uczucia w Anie. Nic więc dziwnego, że niedługo potem, po paru spotkaniach, lądują razem w łóżku. Christian Grey nie lubi jednak „waniliowego seksu”, jak to określa, a woli „pieprzenie” i to takie, gdzie w grę wchodzą dziwne zabawki i BDSM. Czy Anastasia jest gotowa związać się z tak specyficznym mężczyzną? A może zdecyduje się pokochać swojego przyjaciela Jose, lub syna pracodawców, Paul'a.
Jeśli opis przypomina Wam erotyczną wersję „Zmierzchu”, nic dziwnego. Jest to bowiem zmieniona wersja Fan Fiction tejże powieści.

Cóż więc mogę powiedzieć o tej książce? Jest ona dokładnie tym, czym była w pierwotnym zamierzeniu - „Zmierzchem” bez wampirów, ale za to z erotycznymi scenami. Bohaterowie są mdli, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że gorsi od swoich pierwowzorów. No, może z wyjątkiem Christiana, który w przeciwieństwie do Edwarda ma całkiem dobrze rozbudowaną psychikę postaci. Jednak co z jednej dobrze nakreślonej postaci? Autorka nie pokusiła się nawet o zmienienie im charakteru, zostawiła ich takich, jacy byli w Fan Ficku.
Do tego autorka serwuje nam wiele denerwujących fragmentów, jak wtedy, gdy w Anie odzywa się jej „Wewnętrzna Bogini”, która dąsa się i chce jedynie seksu. Ostrego seksu.
Tylko czy tak, jak sygnują tę książkę materiały promocyjne, obfituje ona w wiele momentów sado-maso? A gdzieżby tam! Przez większość scen mamy do czynienia z „waniliowym seksem”, jak to określa Grey, parę klapsów i, tak zwane, kulki gejszy. I to by było na tyle. Żadnego wiązania, bicia, wosku i co jeszcze Wam się kojarzy z takimi stosunkami.
Ale przecież po owych czynach Ana ma taką beznadziejną „fryzurę po seksie”! Musi więc się poradzić swej przyjaciółki, o wiele bardziej od niej doświadczonej – bo przecież Ana jest nieskalaną dziewicą – co poradzić, gdyż jest to priorytet wagi państwa.
Jednak „50 twarzy Grey'a” czyta się lekko i szybko. Niekoniecznie przyjemnie – to zależy co kto lubi, jednak na pewno szybko. Język jest prosty – wręcz za bardzo czasami i obfituje w dziwne zwroty typu „O święty Barnabo!”. Nie wiem jedynak na ile to zasługa tłumaczki, a na ile autorki.

Podsumowując, książka jest beznadziejna. Ratuje ją... ładna okładka. To by było na tyle plusów. Jest sztampowa do bólu, przewidywalna i boleśnie nierealistyczna. A do tego niektóre motywy są zerżnięte z innych powieści. Czy ktoś kojarzy może serię pani Ward, „Bractwo Czarnego Sztyletu”? Jeden z bohaterów mówi do swojej ukochanej, Belli [sic!] „Kochać? Kochać? Bella... ja się mogę z tobą co najwyżej pieprzyć.”. Jakby nie patrzeć, nasz niepowtarzalny pan Grey używa do Anastasii niemal takich samych słów, a dla porównania, „Wieczna miłość”, czyli dana część „Bractwa...” została wydana w USA w 2006 roku.

Tak więc czy polecam tę książkę? O Boże, nie! O ile nie chcecie się ponabijać z lektury niskich lotów nie czytajcie jej. I błagam, nie kupujcie jej, napędzając motor produkcji tychże erotyków.  

PS.: Wiecie, że Universal wykupił prawa? Sądzę, że to powinno być na redtube, a nie w kinie.

Tytuł: Piędziesiąt twarzy Grey'a
Autor: E.L. James
Seria: 50 twarzy (#1)
Wydawnictwo: Sonia Draga
Ilość stron: 606
Ocena: 1,5/6

7 komentarzy:

  1. A tą książkę to ja obchodzę szerokim łukiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, podpisuję się pod Twoją recenzją :) Gniot nad gnioty. szkoda tylko, że się tak dobrze sprzedaje -.-

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zamierzam jej czytać ale widzę ze wzbudza dużo emocji, nawet w radiu słyszałam fragment audio :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ej, ja już zamówiłam tą książkę:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Tą ksiazke dostalam od... Męża:) ale spokojnie bez żadnych aluzji:) chcial zrobic mi prezent i kupi " hit który sie dobrze sprzedaje.." nie wiedzial o czym jest:( a szkoda... Porażka totalna, najgorsza ksiazka jaka czytalam niestety:(

    OdpowiedzUsuń
  6. mi sie dobrze czytalo ta ksiazke w sumie przeczytalam wszystkie 3 czesci, a ja akurat nie przepadam za ksiazkami ale ta tak dobrze mi sie czytalo ze mam dalej nie dosyt chcialabym wiecej.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja siostra czytała wszystkie części i jej się podobały, ja oceniłam podobnie jak Ty ;)

    OdpowiedzUsuń